Życie osobiste Keitha Richardsa, wielkiej gwiazdy rocka i prawdziwego wirtuoza gitary, wypełniały dekadencja, rozpusta i narkotyki. Trafiał do szpitala i do więzienia, wielokrotnie balansował na granicy życia i śmierci. Niemniej przeżył i gra nadal, mimo upływu lat. Przeżył życie na maksa, do ekstremum, balansując na granicy między porządkiem a chaosem, radośnie lekceważąc wszelkie konwenanse. I nigdy niczego nie żałował. Patrząc na jego sławną, pobrużdżoną twarz – której gł...