Czy człowiek współczesny ma jeszcze szansę doświadczyć prawdziwej nudy? Nudy romantycznej, wymagającej wyrwania się z zaklętego kręgu codzienności i stanięcia w ostrym świetle prawdy o nas samych. Nudy koniecznej dla kształtowania się naszej tożsamości, nudy, bez której bylibyśmy tylko kukiełkami w toczącej się od początków ludzkości grze pozorów. Nakręconymi zegarkami, które chodzą, nie wiedząc po co. Manekinami, „pałubami woskowymi, zamkniętymi w budach jarmarcznych”, zmawi...