Autor opowiada w książce o zjawisku w Polsce mało znanym: nowojorskim kinie undergroundowym od połowy lat pięćdziesiątych do końca wieku, analizując je przez pryzmat transgresji – „manifestacji wolności człowieka”. Wkracza na obszar wypowiedzi artystycznych, które nie znają granic, tabu, świętości, nie stronią od przemocy czy seksu. Genius loci tej książki to Nowy Jork, który po czasach ekonomicznej prosperity zaczął w latach sześćdziesiątych XX wieku podupadać, by w latach ...