Pewne książki kryją w sobie tajemnice znacznie wykraczające poza interesującą fabułę czy barwne opisy. Pozwalają uchwycić to, co podskórnie odczuwalne, ale wymykające się próbom konkretyzacji. Dzieła te (właściwie – arcydzieła) nie podlegają upływowi czasu, są bowiem nośnikami prawd ogólnoludzkich, wznoszących się ponad naukowe poznanie. Taką książką jest niewątpliwie Malte Rainera Marii Rilkego – powieść, która przenika do najgłębszych, ledwie przeczuwalnych warstw ludzkiej ...