Ola i Stefek budują domek na drzewie, ale tata Oli uważa, że on zrobiłby to zdecydowanie lepiej. Postanawia rzucić się w wir remontów i napraw, choć w ogóle nie ma takiej potrzeby. Skraca nogi stołu, by potem skrócić też nogi krzeseł. Próbując powiesić telewizor, przebija się do kuchni. A jeszcze trzeba kupić narzędzia, bo tych nigdy nie jest za dużo, i mieć oko na Edka, który, co oczywiste, też jest złotą rączką. Tata Oli umie naprawić wszystko. Bynajmniej tak mu się wydaje....
EDEK to nowa seria napisana przez Thomasa Brunstroma i zilustrowana przez Thorbjorna Christoffersena przeznaczona dla najmłodszych dzieci. Jej bohaterem jest Edek – młodszy brat Oli, którą znamy z książek o jej zwariowanym tacie. Edek z tatą i Olą wybierają się do zoo. Chłopiec czekał na to cały tydzień, więc jest ogromnie podekscytowany. Sprawdźcie, jakie pomysły przyjdą Edkowi do głowy i które zwierzę spodoba mu się najbardziej!
Trwa karnawał. Ola chce się przebrać za robota, więc tata chwyta za narzędzia, rozkręca odkurzacz i strój jest gotowy. Oryginalny, choć bardzo niewygodny. Edek nie potrzebuje niczyjej pomocy, ale on przebrał się za… toaletę. Ku przerażeniu dzieci tata Oli jako jedyny dorosły postanawia wziąć udział w zabawie. Kiedy rusza do akcji, by pomóc córce rozbić beczkę, wszystko bardzo się skomplikuje…
Tata Oli poznaje świat social mediów i postanawia zostać jutuberem. Żeby zdobyć sławę, robi pranki, wymyśla głupie czelendże i wrzuca krindżowe filmiki, czym irytuje całą rodzinę. Niestety, mimo desperackich prób zrobienia kariery, jego kanał na YouTubie obserwują tylko trzy osoby. Czy bycie jutuberem to na pewno dobry pomysł na sukces?
Ola chciałaby pójść do parku rozrywki, aby poszaleć na zjeżdżalniach i dobrze się bawić. Tata też chętnie by się tam wybrał, bo uwielbia watę cukrową i lody, i hot dogi, i popcorn. Poza tym jest mistrzem w ściganiu się samochodzikami – tak przynajmniej twierdzi. Niestety bilety do parku rozrywki są za drogie. Kiedy Stefek skarży się Oli, że w jego domu za każde brzydkie słowo jest pobierana opłata za przeklinanie, dziewczynka wpada na pomysł, jak rozwiązać problem braku pieni...
Tata Oli może wyprzedzić każdego na swoim rowerze. Jest też najszybszym biegaczem i to on jest mistrzem w jedzeniu słodyczy. Za każdym razem, gdy wygrywa, przechwala się tak, że nie da się tego słuchać. To dość irytujące, zwłaszcza że tata bezczelnie oszukuje! Ola postanawia dać mu nauczkę. Tylko czy tata będzie potrafił przyznać się do porażki?
Tata zabiera Olę i Edka oraz kolegę Oli, Stefka na biwak do lasu, żeby dzieciaki nie siedziały cały czas przy komputerach. Podczas wyprawy wszyscy śpią pod namiotem, rozpalają ognisko, urządzają nocny bieg, łowią ryby, a następnego dnia wracają do domu wykończeni „tym całym świeżym powietrzem”.
Ola i Edek przygotowują prezenty dla taty. Edek nie wie, co mu podarować. Ola podpowiada, żeby coś narysował, ale on Edek ma zupełnie inny pomysł. Potem przyjeżdżają dziadkowie z górą prezentów, choinka staje w płomieniach, a strój Mikołaja gdzieś przepadł, więc prezenty musi wręczyć Świąteczny Pirat.
Na dworze panuje jesienna plucha, więc tata Oli postanawia zabrać rodzinę na wakacje w ciepłe kraje. Całą rodziną lecą do wspaniałego hotelu z basenem, gdzie zamieniają się w prawdziwych turystów – skaczą do wody a bombę, jedzą lody, opalają się, wylegują pod parasolem i robią wspólnie mnóstwo różnych rzeczy, nie zawsze mądrych, ale w końcu to przecież czas wakacji. Ola jest taka szczęśliwa, że z niepokojem odlicza dni do powrotu. Po przyjeździe do domu popada w chandrę, ale ...
– Ja tam bym chciała być dorosła – westchnęła Ola. – Taa. A ja bym wolał być dzieckiem – rozmarzył się tata. A co by było, gdyby tak naprawdę Ola nagle stała się dorosła, a tata dzieckiem? Ola jest zmęczona byciem dzieckiem. To okropnie nudne, kiedy dorośli o wszystkim decydują. Ale tata Oli jest zmęczony byciem dorosłym. Dlatego pewnego dnia się postanowili zamienić się rolami. Teraz Ola musi być dorosła, odebrać tatę z pracy, zrobić zakupy i ugotować obiad. Za to tata musi ...
By pocieszyć Olę, że wcale nie jest jej tak źle, jak sądzi, tata wraca wspomnieniami do swojego dzieciństwa. Okazuje się, że gdy był mały, chodził do szkoły także w soboty i niedziele, bo nie wynaleziono weekendów, zęby czyszczono mu łopatą, spał w pudełku i jadł zimny gruz! Ola zaczyna podejrzewać, że tata wszystko zmyślił, i zamierza skonfrontować jego wersję ze wspomnieniami babci. Co okaże się prawdą i czy bez barwnych opowieści taty będzie w domu tak samo zabawnie?...