Książka Cofałki to całe kompedium śląskości w Warszawie, porządnie udokumentowane i napisane. Ma smak schludnego dokumentu "emigracyjnego". Z wielką życzliwością ukazuje dziwaczność Ślązaków i ich heroizm w miłości do Polski. Ślązacy w Warszawie mają świetne motto wyjęte z ust Stefana Bratkowskiego: Są w Polsce ludzie, których nikt nie rozumie. Nie rozumie ich ogół narodu i nie rozumieją ich najbliżsi sąsiedzi. To Ślązacy. Ta smutna konstatacja, jakże prawdziwa, dodaje wartoś...
Wywodzący się ze Śląska Jan Cofałka – czując potrzebę przybliżania rodakom regionu, z którego wyrasta (przyłapuję się tu na podwójnym znaczeniu tego słowa: wyrasta w rozumieniu pochodzenia rodzinnego, kulturowego, jak i wychodzenia skądś i wchodzenia w nowe rzeczywistości), dodaje do tomów o współziomkach kolejny – już szósty, tym razem o nieprzeciętnych kobietach. Zasług Jana Cofałki na tym polu nie sposób przecenić. Oceniając poprzednie tomy, podnosili je m.in. pisarz Wie...
Jan Cofałka obdarowuje nas barwnymi portretami słynnych Ślązaków, którzy zdobyli sławę nie tylko w Polsce, m.in.: Piotra Beczały, Ewy Demarczyk, Juliusza Grządzieli, o. Leopolda Moczygemby, rodu Lipowczanów, Adama Makowicza, rodu Olszaków, o. Edmunda Szeligi, Floriana Śmieji, Ernesta Wilimowskiego i Krystiana Zimermana. Wiele się dowiadujemy o śląskim rodowodzie tych muzyków, księży, społeczników, naukowców i sportowców, o ich rodzinnych losach, emigracji i związkach ze śląsk...
Oto trzecia, po Ślązakach w Warszawie i Księdze Ślązaków, część „trylogii śląskiej” Jana Cofałki. W tym tomie zawarty jest zapis przenikających się i jak fale świetlne interferujących rodowodów i doświadczeń Ślązaków oraz Kresowiaków, którzy po okrucieństwach wojennych, po masowych przesiedleniach, wysiedleniach, eksmisjach i wypędzeniach zostali na siebie skazani. Jan Cofałka, świetny biografista, który umie plastycznie i wszechstronnie pokazać osobowości ludzi, nie szuka ...
Gdybym miał wskazać Ślązaka łączącego przeogromną miłość do ojczystej ziemi z gruntowną wiedzą o niej, udokumentowaną już wieloma książkami, wybór padłby na krajana z Tarnowskich Gór (ściślej mówiąc, z Rybnej – dziś należącej do mojego rodzinnego miasta) – Jana Cofałkę. A jeśli do tych walorów uczuciowo-intelektualnych trzeba byłoby dołączyć perfekcyjną wiedzę o sporcie, jakże typową dla ludzi mojego pokolenia pochodzących z Górnego Śląska, postać Autora niniejszej publikacji...