Ryba z baranią głową żyła, a być może żyje jeszcze do dziś w Morskim Oku. Tetmajer przytacza nazwiska znajomych górali, którzy widzieli ją „na własne oczy”. Wojtek Samek strzelał nawet do tej ryby, a inny góral opowiada, że „jechała z pół stawu z oździawionym pyske w biały dzień”. Miała to być ryba ogromna, a na owym baranim łbie między oczyma tkwił podobno wielki diament. Sceptycy utrzymują, że najprawdopodobniej była to wydra, tę wersję podtrzymuje też znany tatrolog Józef ...