Basia miała wszystko, o czym w 1915 roku mogła marzyć młoda kobieta: własne cztery kąty, zadowalającą pracę i kochającego mężczyznę u boku, który właśnie poprosił ją o rękę. Mimo wojny i wszechobecnego strachu przepełniała ją nadzieja na lepsze jutro. Jeden dzień, krótka chwila zniweczyły wszystko. Moment, w którym razem z narzeczonym zostali wciągnięci w sam środek zamieszek, miał być jej ostatnim w tym życiu. Czy aby na pewno? 18 stycznia 1915 roku w wieku dwudziestu dwóch ...