To mit, że kawa stawia na nogi. Gówno prawda. Ten napój wcale nie rozcieńcza marazmu i nie mobilizuje. Mimo to perspektywa wypicia kilku łyków bywa jedynym powodem, by wyjść z wyra. Takie krótkoterminowe cele są jedynym, co pozwala mi zacząć dzień. Bo cele długoterminowe demotywują. Zwłaszcza że formułują je przełożeni w korporacji, która trawi ponad połowę mojego życia. Połowę? Tak, połowę. To wcale nie jest tak, że spędzam w pracy osiem godzin dziennie. Po powrocie z biura ...