Spoglądanie w siebie
Patrząc na zewnątrz, jestem niepokojem, chaosem, lenistwem, brakiem czasu, ciągłym odkładaniem tego, co muszę zrobić…
Raptem książka w dłoniach znów mnie naprowadza na szlak zarośnięty ciszy i dyscypliny.
Zagłębiając się w sobie, docieram do brzegu jeziora. W trzcinie łódź odnajduję i wypływam w spokój.