Młody mężczyzna zbliża się do stołu i aptekarz już wie, że nie będzie to codzienna, konwencjonalna porada. Pacjent gwałtownie blednie i zlewa się potem. Z trudem próbuje zaczerpnąć głębszy oddech. Zaszokowany taką zmianą jego zachowania farmaceuta zbiera myśli i po chwili już wie, co się dzieje. To wstrząs anafilaktyczny. – Oooososssaaa… – Mężczyzna z trudem wydobywa to słowo przez zaciskające się z każdą sekundą gardło. – Proszę nic nie mówić, podam panu adrenalinę – uspo...