„I am real”. Jestem prawdziwy. To pierwszy komunikat, który Keli przekazał słowami. Miał wtedy dziesięć lat, a jego dotychczasowe życie było zdrowotnym rollercoasterem, który przetrwał dzięki nieprawdopodobnej sile swojej matki. Margrét Dagmar Ericsdottir miała świetną pracę, dwóch zdrowych synów i udane życie rodzinne. Razem z mężem marzyli o małej córeczce, ale kiedy na świat przyszedł trzeci synek, byli równie szczęśliwi. Chłopczyk wydawał się w pełni zdrowy, po kilku dni...