– Policja! Proszę otworzyć drzwi!Spojrzałem na zegarek. Był kwadrans po szóstej rano. „Ci to mają zdrowie” pomyślałem zdejmując łańcuszek blokady drzwi i przekręcając klucz w zamku. Na korytarzu stało dwóch facetów i nie patrzyło im z oczu fiołkowo. Wyższy był dobrze zbudowany, ogolony na zero i miał nieco wysuniętą szczękę, całkiem jakby zapraszał do walki na pięści. Niższy miał smutny wzrok, krótkie rude włosy i mocne zakola na chudej czas...
Znajoma autora – Kay Early napisała o książce:„Nie znam języka polskiego. Autor przetłumaczył mi większość wierszy na angielski i muszę przyznać, że niezwykle mnie zaciekawiły. Przede wszystkim nie znam nikogo, kto na Wyspach myślałby podobnie, w tak niecodzienny sposób – co już mnie ujmuje. Podoba mi się styl i niezależność pisania. Myśli idą ręka w rękę ze słowami. Przenikają się nawzajem. Nie ma w nich sprzeczności. Nie zawsze się z nimi zgadzam, ale szanuję sposób w jaki ...
Oryginalne haiku pisane po japońsku składa się z jednej ciągłej linijki, a podział na trzy wersy stosuje się tylko w transliteracji tekstu japońskiego oraz w utworach w językach innych niż japoński. Czesław Miłosz przełożył (na podstawie tłumaczeń z języka angielskiego) na język polski wybrane utwory klasycznego haiku, w których zachował tylko podział na trzy wersy.Również taką formę haiku (podzielonego na 3 wersy) zastosował Ernest T. Misiuna. W tomiku znajdziemy 54 haiku op...
W trakcie swego rodzaju umysłowych podróży, czasem mocno życiowo-rozliczeniowych, Autor przekazuje swe przemyślenia raz prozą a za chwilę wierszem. Jest to również taka fikcja przeplatana prawdą, gdzie czasem zacierają się miedzy nimi granice. Czasem fikcja jest prawdą a prawda fikcją. Całościowo jednak to wspomnienia mężczyzny na emigracji mającego w nosie fakt przemijania. To umysłowa podróż we wspomnienia. Zachęta do częstych przemyśleń nad samym sobą. Próba zrozumienia si...
"Nigdzie jednak nie poszła. To była jej kabina. Koleżanka spała na drugim łóżku. "No, ładnie" - pomyślałem i nakryłem się kołdrą. Godzinę później piliśmy kawę na górnym pokładzie. We trójkę. W szwedzkim stylu powiedziała, że jest mężatką. Jej koleżanka przytaknęła uśmiechając się wesoło. Chwyciła ją za rękę i patrząc na mnie przyznała, że okazjonalnie sypiają razem i mąż Saskji nie robi z tego większych problemów. Było mi jakoś głupio. Nie tak całkiem głupio, ale jakoś niezr...