MAŁE ZMIANY = WIELKIE KORZYŚCI Jeszcze kilka lat temu żyłam zamknięta w czterech ścianach w swoim mieszkaniu w jednym z wielkich miast Europy. Podobnie jak wy wolność odzyskiwałam w weekend, wtedy pakowałam walizki i jechałam na łono natury poza miasto – im dalej, tym lepiej. Ciągle mi czegoś brakowało, czułam się osaczona, miałam wrażenie, że wpadłam w ten sławny wyścig szczurów jak śliwka w kompot. A gdzie w tym wszystkim czas na życie? Natura i prostota – to było moje leka...