Życie pisze scenariusze, które potrafią działać na wyobraźnię, które zapadają w pamięci wielu pokoleniom, urastając niekiedy do nieśmiertelnych symboli, stając się inspiracją do nowych - pisanych już ludzką ręką - scenariuszy. Któż dziś nie wie, czym był Titanic. Gdybym pokusić się miał na określenie go jednym słowem, rzekłbym: nieuchronność. Choć wolny od determinizmu, ba! jako racjonalista wręcz nieuznający go, w jednej (jedynej?) sferze muszę mu ulec. To Życie, które przec...