George gwałtownie podjął wyzwanie i całował Annę, tak jak marzyła na lotnisku w Nairobi, gdzie porażona pożądaniem w jednej sekundzie przewróciła do góry nogami swoje życie uczuciowe. Traktowała George’a inaczej niż dotychczasowych mężczyzn, którym oddawała ciało, oczekując wyłącznie na dobrodziejstwo orgazmu. Teraz podczas pocałunku czuła drżenie męskiego ciała. Zapach, który jej nie odrzucał i nie wywoływał torsyjnej czkawki niechęci. Tuliła się do dżentelmena dbającego o s...