Za mną idzie młoda kobieta. Na plecach nosi tłumok. Niemiec z szatańskim uśmiechem podchodzi do niej, podnosi pejcz i wali w plecak. Rozlega się straszny krzyk ukrytego dziecka. Niemiec wyrywa kobiecie maleństwo i ciska je wraz z tłumokiem pod ścianę. Nieszczęsna chce iść za dzieckiem. Oprawca zatacza się wprost ze śmiechu, bawi go to. Uderzeniem kolby wpycha siną z rozpaczy kobietę z powrotem do szeregu”. z pamiętnika Mirki Piżyc Na książkę składają się pi...