Zbiór blisko pięćdziesięciu świetnych opowiadań Jana Himilsbacha, czyli pełny przegląd jego interesującej twórczości literackiej. Znamy go wszyscy dobrze z występów w wielu filmach. Tymczasem Jan Himilsbach był także pisarzem – i to bardzo dobrym pisarzem. Przejrzysta narracja, bogate słownictwo, wulgaryzmy ściśle odmierzone. Parę znanych osób porównało Himilsbacha do Hłaski. Ja bym go określił jako swoistego Marka Twaina, z silną nutą Wiecha, a chwilami może nawet krope...
Rozmowa z Grzegorzem Ciepłym, współwłaścicielem wydawnictwa vis-a-vis/etiuda, wydawcą „Opowiadań zebranych" Jana Himilsbacha Jan Himilsbach to kolejny, po Wiechu, czysto warszawski pisarz, którego teksty ukazują się w Pańskim, było nie było krakowskim, wydawnictwie... - Bardzo lubię opowiadania Himilsbacha, a w latach 90. nie miał on szczęścia do wydawców. Gdy skontaktowałem się z wdową po pisarzu, którą Himilsbach nazywał pieszczotliwie Basicą, okazało się, że jest ona str...
Autor książki imał się wielu fizycznych zawodów, co nie przeszkodziło mu być poetą... Pisarz, aktor, pracownik fizyczny. Jan Himilsbach pozostawił po sobie kilka tomów opowiadań oraz niezapomniane role filmowe, między innymi w „Rejsie” i „Hydrozagadce”. Część jego pisarskiej twórczości ujrzała światło dzienne i trafiła do druku dopiero po śmierci Himilsbacha w 1988 roku. Wówczas to odnaleziono nieznane wcześniej teksty: opowiadania, notatki do sztuki „Toast za umarłych” oraz ...
Prawdopodobnie ostatni już tom tekstów Jana Himilsbacha (1931-88), króla naturszczyków, pisarza, aktora, którego głos, którego role w duecie ze Zdzisławem Maklakiewiczem w takich filmach jak Rejs, Jak to się robi, czy Wniebowzięci stały się po prostu niezapomniane. Ale wszak był Himilsbach także pisarzem, a jego twórczość doceniali najwięksi polscy pisarze, choćby Konwicki czy Hłasko, zresztą najserdeczniejszy przyjaciel Himilsbacha. W tym tomie udało nam się zebrać nieodkryt...
- Czy wyżej Pan stawia swoją twórczość literacką, czy kamieniarską? - Kamieniarską. - Czy mógłby Pan wytłumaczyć naszym czytelnikom dlaczego? - Myślę, że dlatego, że moim dziełem granitowym nikt sobie dupy nie podetrze... Trudno, pisząc o Janie Himilsbachu, nie zacząć od anegdotki. Krążyły ich o nim tysiące, podobnie jak wersji jego życiorysu. Sam zresztą za każdym razem przedstawiał go inaczej, bo przecież ile razy można pierdolić ciągle to samo. Jedno jest pewne: autor Mon...