Nieustraszeni marynarze z jednostek "K", elitarne i świetnie wyszkolone oddziały Brandenburg penetrujące nieprzyjacielskie tyły, przebiegli partyzanci z Werwolfu, a nawet mali sabotażyści z Hitlerjugend – wszyscy oni tworzyli siły specjalne hitlerowskiej armii. Czuli, że są elitą, że otacza ich aura tajemniczości. Wiedzieli, że muszą spełnić wyśrubowane wymagania i być twardzi jak stal. Niemieckie siły specjalne w latach drugiej wojny światowej nie osiągnęły potencjału dorów...
Nieustraszeni marynarze z jednostek "K", elitarne i świetnie wyszkolone oddziały Brandenburg penetrujące nieprzyjacielskie tyły, przebiegli partyzanci z Werwolfu, a nawet mali sabotażyści z Hitlerjugend – wszyscy oni tworzyli siły specjalne hitlerowskiej armii. Czuli, że są elitą, że otacza ich aura tajemniczości. Wiedzieli, że muszą spełnić wyśrubowane wymagania i być twardzi jak stal. Niemieckie siły specjalne w latach drugiej wojny światowej nie osiągnęły potencjału dorów...
Nieustraszeni marynarze z jednostek "K", elitarne i świetnie wyszkolone oddziały Brandenburg penetrujące nieprzyjacielskie tyły, przebiegli partyzanci z Werwolfu, a nawet mali sabotażyści z Hitlerjugend – wszyscy oni tworzyli siły specjalne hitlerowskiej armii. Czuli, że są elitą, że otacza ich aura tajemniczości. Wiedzieli, że muszą spełnić wyśrubowane wymagania i być twardzi jak stal. Niemieckie siły specjalne w latach drugiej wojny światowej nie osiągnęły potencjału dorów...
Na morzach Niemcy rzucili do walki flotylle „żywych torped” i kutrów wypełnionych materiałami wybuchowymi. W powietrzu z pierwszych sprawnych samolotów odrzutowych zorganizowali eskadry mające powstrzymać aliancką ofensywę bombową. Z kolei na lądzie elitarne, świetnie wyszkolone i śmiałe jednostki „Brandenburg” przenikały daleko na nieprzyjacielskie tyły, a pod koniec wojny bataliony starszych wiekiem mężczyzn wyruszyły pieszo lub rowerami do Berlina, aby bronić stolicy Rzesz...