Jan Śpiewak odpowiada na pytanie, jak to możliwe, że w stolicy europejskiego kraju — tuż pod nosem najważniejszych urzędników, dziennikarzy uznanych tytułów prasowych i stacji telewizyjnych — przez lata kwitł nielegalny, niezgodny z Konstytucją i nierespektujący praw człowieka proceder przejmowania nieruchomości wartych fortunę. Czy to prawda, że w stołecznym urzędzie — jak twierdzi prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz — funkcjonowała „grupa przestępcza”? A może to sama prezyden...