Usiądź obok Oskara Eda na tylnym siedzeniu obtłuczonego samochodu jego rodziców, odetchnij mieszanką smrodu papierosów jego ojca i perfum jego matki, stań się niemym świadkiem wędrówki przez somnambuliczny krajobraz, gdzie hiperwrażliwość i bujna wyobraźnia rozkłada, i tak już dosyć chybotliwą rzeczywistość, na obrazy przypominające surrealistyczny sen. Licz słupki przy drodze, parkingi i przydrożne restauracje, raz, dwa, trzy… Wygodnie ci się siedzi? Oskar Ed to pielgrzym na...