"Nekrotrip" to katabaza po rebrandingu, dziś już tylko hasło w krzyżówkach, oferująca śmierć, jako spektakl, do oglądania przez cudze oczy. W to miku pod tym tytułem Piotr Jemioło, orfejski kinofil i amator slasherów, powołuje do życia nowy gatunek wiersza: mondo poems. Fascynacja tym, co chore, schyłkowe, okrutne? Raczej skimming wyjałowionych języków kultury, tropienie "kłamliwych partykuł" w świecie, w którym objawienia nie będzie, bo "epifanie spaliły się w słońcu". Tu pi...