A jeśli miłość matki to za mało? Mam osiem lat. Byłbym jedynakiem, gdyby moi rodzice nie postanowili zbawiać świata i adoptować innych dzieci. Kolejni chłopcy w moim domu są jak najeźdźcy, którzy pochłaniają czas i uwagę mojej matki. Powinienem być dla niej najważniejszy, a traktuje mnie tak, jakbym to ja był przybranym dzieckiem. Nienawidzę jej za to. Kocham i nienawidzę. Czy to, co robię, jest złe? Mam tylko osiem lat… Tragiczne wydarzenia, które już wkrótce rozegrają się...
Wtedy głos księdza się zmienia, jakby zdradzał nam jakąś tajemnicę. Mówi, że wie, że każda matka ma w brzuchu taki kamyk. Że wie, że wszystkie matki noszą takie kamyki tam, gdzie kiedyś nosiły dzieci. I że te matki są bardzo dzielne, dlatego że mają te kamyki. I że już zawsze będą nosiły w brzuchu te kamyki zamiast dzieci, które straciły. (fragment książki) A jeśli miłość matki to za mało? Mam osiem lat. Byłbym jedynakiem, gdyb...