Mówcie sobie co tam chcecie, prawdziwe księżniczki są na świecie. Co prawda poznaje się je nie po tym, że ziewają z niewyspania z powodu uwierającego ziarenka pod posłaniem, lecz po tym, że z otwartą przyłbicą mierzą się z najtrudniejszymi przeszkodami. Oto historia, jaka mogła się przydarzyć jednej z nich. Posłuchajcie o Ewie, najprawdziwszej księżniczce, a zarazem rycerzu. Głos, który wykiełkował w jej krtani z połkniętego czarodziejskiego ziarenka, z równą łatwością kruszy...