Jako dzieci najbardziej kochaliśmy Świętego Mikołaja. Cały rok czekaliśmy na niego. Pisywaliśmy do niego długie listy z życzeniami prezentów. Wydawało się nam, że mamy z nim dobry kontakt. Nie odpowiadał listownie, ale prezenty były jego odpowiedzią. W noc Świętego Mikołaja staraliśmy się nie spać, aby go przyłapać na dobrym uczynku. Aby go wreszcie spotkać. Sen był zawsze mocniejszy. I ten sen trwa do dziś w klasztorze. Kiedy szafarz powiesi nam na klamce torebkę cukierków i...