Na dachy starych domów, wąskie uliczki, kościół farny opadł wojenny duszący kurz. Mieszkańcy miasta czym prędzej powrócili do codziennych zwykłych spraw, nieświadomie zacierając ślady tego, co było… Nad miastem wzeszło słońce. W każdym jego zakątku było słychać handlarzy i rzemieślników rozpoczynających nowy dzień pracy. Przechodnie spieszyli się do swoich zajęć i nawet nie zauważyli, jak ich miasto się odradza. Codziennie coś zmieniali, otwierali, budowali i tworzyli: wodo...