Sensualna, magnetyczna, dzika Wyczekiwana powieść Małgorzaty Lebdy Maj. Koniec świata. Stąd wszędzie jest daleko. Dwie kobiety przyjeżdżają tu, zostawiając za sobą dotychczasowe życie. Ale nie wita ich sielska rzeczywistość. Róża choruje, a jej mąż, by ją ratować, powoli rozmontowuje porządek, który konstruował całe życie. Maja dotyka zmiana, którą trudno oswoić. Przyjezdne nie mogą, a może nie chcą, zapobiec nieuchronnej katastrofie, powoli rozprzestrzeniające...
W tym miesiącu szczególnie polecamy Ci teksty, w których:Bartek Sabela pisze o Zielonym Murze, czyli panafrykańskim projekcie, który ma powstrzymać pustynnienie Sahelu (to kolejny materiał z cyklu Soczewek Pisma),sytuację na rynku mieszkaniowym w Polsce analizuje Piotr Wójcik,Małgorzata Lebda rok po biegu wzdłuż Wisły wraca nad rzeki,przedstawiamy fotoreportaż „Nie czas umierać” Marka M. Berezowskiego z Ukrainy.
Mer de Glace to drugi najdłuższy lodowiec w Alpach zalegający po francuskiej stronie masywu Mont Blanc. Właśnie nazwę tego lodowca na tytuł swojego najnowszego tomu poetyckiego wybrała Małgorzata Lebda, laureatka m.in. Nagrody Literackiej Gdynia (2019). Od tytułu wypada tu zacząć, gdyż już on zdradza, że w kontekście wcześniejszych książek autorki mamy do czynienia z nowym otwarciem. Poezja Lebdy, dotąd mocno osadzona w lokalności, bazująca na relacjach rodzinnych, kojarzona ...