Respekt dla zwierząt i pokusa nadawania im znaczeń towarzyszyły Leonardowi od sławnego dziecięcego snu o sępie, który tak bardzo zainspirował do działań badawczych Zygmunta Freuda. Dla Leonarda zwierzę miało byt co najmniej dwojaki: istniało w swojej szczególności, było też metaforą ludzkich charakterów i skłonności. Każde zwierzę samo w sobie było dla niego ciekawe, kuriozalne, inne niż wszystko – jak dudek, który w sposób nie znający porównań opiekuje się rodzicami, kiedy s...
„Rzec by można – natura oszalała. Gdyby nie to, że dużo proroctw Leonarda da Vinci już się spełniło, właśnie spełnia się na naszych oczach i naszych organizmach, a wiele wskazuje, że inne, te najstraszniejsze, niebawem się spełnią. «Porzućcie wszelką nadzieję wy, którzy wchodzicie», powtórzy za Dantem ktoś, kto ma już za sobą lekturę profecji. Ale powtórzy to z oniemiałym przejęciem, z dreszczem i zadziwieniem. Przecież siłą tego gatunku – który Leonardo uprawiał równolegle ...
Leonardo niestrudzenie pragnął uchwycić harmonię wszechświata, unaocznić przemyślaną doskonałość rzeczy stworzonych: powietrza, które posiada swoją gęstość, pulsujących pod skórą żył, cienia o różnorodnej sile, barwie, nasyceniu. Niestrudzenie badał najróżniejsze zjawiska i próbował znaleźć zasadę, która je łączy. Chciał rozwikłać zagadkę wszechświata. Zdawało się mu, że można to osiągnąć przez malarstwo – według niego najwyższą i najszlachetniejszą ze sztuk. Głoszony prymat ...
„Nie ma sensu streszczanie Bajek Leonarda. Są krótkie i same, bez ociągania, od pierwszych słów prezentują swoje postaci i sytuacje, nie kryją nauki, jaka z nich płynie. Ich bohaterami są elementy natury. Nie tylko zwierzęta, także kamienie, rośliny. Bywają ofiarami ludzi, lecz głównie dzielą z nimi sumienie, refleksję i losy. W domyśle – jakieś dalekie, wspólne ich źródło” (ze wstępu Jarosława Mikołajewskiego).
„Pisma Leonarda, strzeżone przez ucznia artysty Francesca Melzi, który został właścicielem brulionu, po śmierci ucznia były dzielone, wyprzedawane kartka za kartką, rozpraszane, zapominane. Podejmowane później, zwłaszcza od XVII wieku, poważne próby odtworzenia pisemnego korpusu pozwalają czytać je dzisiaj w poruszającym pięknie fragmentu. Mój wybór to maleńka cząstka całości, pozbawiona ambicji, by wyczerpać czy choćby nadgryźć obszerny kanon. (…) Jest w zdaniach Leonarda ...