Ostatni, pożegnalny gryps dotarł do rodziców i żony „Tadeusza” wiosną 1947 roku. Przyniósł go były więzień obozu w Auschwitz na zapamiętany adres przy ulicy Batorego 2 w Katowicach, gdzie mieszkali Wróblowie i gdzie w czasie okupacji był konspiracyjny punkt kontaktowy. Anonimowy posłaniec wręczył go nic o sobie nie mówiąc, tylko tyle, że pochodzi z Chorzowa i że wiele przeszkód pokonał, by ten list przekazać rodzinie zabitego współtowarzysza niedoli, któremu to przyrzekł tuż ...