Miała na imię Sara i tylko dziesięć lat, kiedy pewnej lipcowej nocy 1942 roku została brutalnie wyrwana ze snu i zabrana z rodzicami z domu. Myślała, że uda jej się szybko wrócić, ukryła więc małego braciszka w tajnym schowku za ścianą. Tymczasem tak jak tysiące innych Żydów została wywieziona na paryski stadion kolarski Vel d’Hiv.Kiedy ponad pięćdziesiąt lat później amerykańska dziennikarka Julia Jarmond pisze o tych strasznych czasach, wciąż widzi przed oczami małą Sarę i j...