Janne jest znanym w Szwecji kompozytorem muzyki popularnej. Wiadomość o spowodowanym przed laty wypadku samochodowym może bardzo zaszkodzić jego karierze. Nie udzielając pomocy potrąconemu mężczyźnie wraz ze swoimi znajomymi, odjeżdża z miejsca zdarzenia. Po powrocie z wakacji wszyscy czekają na akt oskarżenia z Hiszpanii. Po kilku latach, kiedy w sprawie jest cisza, uznają, że są bezpieczni. Wtedy do drzwi puka Manuel, potrącony w przeszłości Hiszpan, któremu wypadek t...
„Mozaika” Małgorzaty Chaładus Opowiada o miłość tej pierwszej i tej ostatniej. Między kobietą i mężczyzną. Między chłopakiem a dziewczyną. Między rodzeństwem. Co odkrywamy w sobie kochając? Co znajdujemy w tych, których kochamy? Na ile jesteśmy odpowiedzialni za wybory innych? „Mozaikę” tworzy wiele postaci. Magda i Wanda – siostry, które z biegiem lat oddaliły się od siebie. Po wypadku Wandy, Magda zaczyna zastanawiać się nad ich wzajemnymi stosunkami. Wracają wspomnienia...
Powieść Małgorzaty Chaładus „Dziewczyny PRL-u” to wzruszająca opowieść o trzech pokoleniach kobiet, którym przyszło żyć w powojennej Polsce i czasach PRL-u. Marta, opuściwszy zrujnowaną Warszawę, wyjeżdża do Dzierżoniowa, by tam na nowo ułożyć sobie życie. Wraz z drugim mężem wychowuje tam córkę z pierwszego małżeństwa, co nie jest łatwe, ponieważ dziewczyna dorastając, wchodzi w okres buntu i sama wie, co jest dla niej najlepsze. Nie zważając na rady matki, Anna wychodzi za...
"Spotykałam się często z twierdzeniem, że czytelnicy wolą powieść na co najmniej 200 stron od krótkiej formy opowiadania" mówi Pani Małgorzata Chaładus.Jednoaktówka jest rodzajem teatralnej noweli. Składa się z krótkich i zwięzłych form, przypominających opowiadanie. Nie pętają się po niej tłumy nie zawsze łatwych do zapamiętania postaci. W moich „Jednoaktówkach” pojawiają się najczęściej dwie, wyjątkowo trzy. Ograniczenie ilości wypowiadanych słów i osób, które je wypowiadaj...
”Jeden z moich wnuków zrobił niedawno epokowe odkrycie. Wyszeptał mi do ucha, nie tylko zresztą mnie, całej rodzinie, że święty Mikołaj to tak naprawdę przebrany tata. Kazał mi przyrzec, że nie zdradzę tej tajemnicy jego młodszemu braciszkowi. Myślę, że braciszek też zdążył ją już odkryć. Co wcale im nie przeszkadza robić listy oczekiwanych prezentów i cieszyć się ich rozpakowywaniem. Muszę przyznać, że w czasie świąt sama robię się dziecinna. Czuję osobistą urazę do pani Zi...
Tytuł książeczki mówi sam za siebie. Przeznaczona jest dla maluchów, których nie zdążyły jeszcze wciągnąć po czubek głowy gry komputerowe. A zresztą wiem z obserwacji moich wnuków, że jedno nie przeszkadza drugiemu. Zawsze lubiłam czytać dzieciom. Najpierw córkom, potem wnukom. Dla dzieci świat baśni jest na wyciągnięcie rączek. Nie ma wyraźnej granicy z rzeczywistością. To co wydarza się w bajce jest realne, musiało wydarzyć się naprawdę. Tzw. częstochowskie rymy, do których...
Tomik „Groch z kapustą” Małgorzaty Chaładus kryje w sobie między innymi wiersze nagrodzone w konkursach literackich i rozproszone w almanachach. „Przycupnięta we mnie samochwała wylazła z kąta, żeby trochę o nich opowiedzieć” - mówi autorka. Wiersz „Na strychu” zajął pierwsze miejsce w sekcji polskiej międzynarodowego konkursu poetyckiego Feile Filiochta w Irlandii w 2008 roku. Tak tomik „Groch z kapustą” prezentuje autorka: „Bywało, że w świecie fantazji czułam się bardzie...
W nowoczesnej poezji wszystkie chwyty są dozwolone. Tak mogłoby się wydawać. Jednak zawsze starano się wtłoczyć ją w jakieś ramy. Raz dadaizmu, raz futuryzmu, albo jeszcze innego -izmu. Pisało się bez kropek i przecinków, ignorując ortografię i wszelkie możliwe reguły. Ale bez reguł ich negacja nie mogłaby zaistnieć. Postanowiłam więc okazać im należny szacunek. Tradycyjne haiku musi zmieścić się w trzech linijkach i w określonej ilości sylab. Nie mog...
Chyba w każdym z nas drzemie prześmiewca, a pośmiać się można właściwie ze wszystkiego. Nie zapominając o sobie. Na kilka lat przed emeryturą zostałam bezrobotna. Mój zakład pracy przeniósł się w ramach globalizacji w tańsze rejony świata. Miałam więc okazję korzystać z „pomocy” biura pośrednictwa pracy i uczestniczyć w licznych podnoszących ducha kursach. Jedyny z nich pożytek, to pomysł napisania „Kilku małych bezrobotnych”. W trakcie pisania wplątała mi się między nich Aga...