Dzieci, ich rodzice, babcie i dziadkowie pokochają tę książkę od pierwszego... otworzenia. Na jej kartach spotkamy bohaterów najpiękniejszych, najzabawniejszych i najciekawszych polskich wierszy dla małych czytelników.
Znajdziemy tu znane i lubiane utwory mistrzów gatunku.
Wiersze polskie bawią, wzruszają i zachwycają także szatą graficzną.
Maria Konopnicka to pisarka, która na stałe zapisała się w kanonie polskich twórców. Urodziła się 23 maja 1842 roku w Suwałkach. Twórczość poetycką rozpoczęła od opublikowania w 1870 roku wiersza "W zimowy poranek" w lokalnym czasopiśmie "Kaliszanin". Do najbardziej znanych utworów Marii Konopnickiej zalicza się: "O krasnoludkach i sierotce Marysi", "Stefka Burczymuchę", "Naszą szkapę" czy "Mendel Gdański". Dorobek literacki Marii Konopnickiej to zarówno wiersze o sielskiej t...
Maria Konopnicka tworzyła wiersze dla dzieci na przełomie XIX i XX. W swoich wierszykach odkrywa przed dziećmi świat wiejskiej przyrody, lasy, w których żyją dzikie zwierzęta. Dzieci za sprawą jej wierszy spotykają bociana, jaskółki, żaby, zające, poznają uroki czterech pór roku oraz piękno otaczającej przyrody. Wierszyki Marii Konopnickiej pamięta się przez całe życie, a gdy na świecie pojawią się własne dzieci, czyta się im jej twórczość z przyjemnością.
Pucu! Pucu! chlastu! chlastu! Nie mam rączek jedenastu, Tylko dwie mam rączki małe, Lecz do prania doskonałe. Seria kolorowych, bogato ilustrowanych, kartonowych bajeczek prezentuje najbardziej znane i lubiane utwory dla dzieci. Książeczki te są trwałe i „bezpieczne" - posiadają zaokrąglone rogi. Ciągle rozszerzana o nowe tytuły seria "Biblioteczka Niedźwiadka"przeznaczona jest dla najmłodszych dzieci, które dopiero zaczynają poznawać świat....
Reprint bajeczki składający się z ok. 20 opowiadań zawierających zbeletryzowane wiadomości o przyrodzie, geografii, historii, etnografii Polski. Wydanie reprintu z oryginału wydania z 1910 r, wzbogacone kolorowymi ilustracjami współczesnej autorki p. Elżbiety Biś. "Tom otwiera pełne lirycznych pieśni opowiadanie Jaskółeczka, po którym następuje mikro-opowieść historyczna ukryta w zapiskach dziecięcych Kajecik Pawełka – to majstersztyk lekcji historii i patriotyzmu zamknięt...
Kolekcja „Poczytaj mi, mamo” to najpiękniejsze książeczki, które przez lata ukazywały się w tej serii. W naszej antologii publikujemy je w niezmienionej szacie graficznej, aby bajkom i wierszom znakomitych pisarzy znów mogły towarzyszyć prace wybitnych ilustratorów. Tym razem „Poczytaj mi, mamo”, jakiego jeszcze nie znacie – z okładkami nawiązującymi do dawnych wydań i w formacie zbliżonym do charakterystycznego dla serii kwadratu. W tym tomie znajdziecie następujące poczytaj...
Staranne wydanie klasyki literatury z przypisami - to książka, którą warto mieć w swojej domowej biblioteczce i do której warto wracać.
Nowele:
Dym
Nasza szkapa
Mendel Gdański
Miłosierdzie gminy
Nowele Marii Konopnickiej wciąż wzruszają, prowokują do ważnych pytań i zachęcają do wnikliwej obserwacji świata, który nas otacza.
Historia Cygana, który po kilkuletnim pobycie w więzieniu podjął próbę ucieczki. Schwytany zostaje oddany pod osąd współwięźniów, którym przewodzi Wiewióra. Egzekucja doprowadziła jednak do śmierci nieszczęśnika. W trakcie spisywania raportu okazuje się, że jego wyrok skończył się na 2 tygodnie przed ucieczką. O sprawie dowiadują się pozostali więźniowie i odtąd systematycznie nachodzą nadzorcę, by upewnić się o dacie uwolnienia. Nowelkę kończy konkluzja: „O biedny Cyganie! T...
Utwór powstał w 1890 roku. W okresie tym pozytywistyczne, wzniosłe hasła asymilacji Żydów uległy zatarciu. Narastała nieufność i wrogość wobec wyznawców judaizmu. Orzeszkowa, autorka rozprawy „O Żydach i kwestii żydowskiej” (1882) zdecydowała zwrócić się z apelem do pisarzy, by aktywnie sprzeciwili się haniebnej agresji. W 1890 wystosowała do Marii Konopnickiej list, w którym prosiła, by czy prozą, czy wierszem, napisz jedną lub dziesięć kartek, słowo Twoje wiele zaważy, u wi...
Fragment: "- Antek! - krzyknęła Krysta, a krzyk ten, w pustym polu odbity, ocucił ją z jej martwoty. Ogromna jasność uderzyła w nią jak pożarna łuna. Zrozumiała teraz, że Antek wraca, że go na poprawkę puścili, że na Mosty idzie, że dziś jeszcze tu będzie. Wszystko, wszystko teraz zrozumiała. Jak w godzinę śmierci jasno się czyni konającemu od gromnicznej świecy, tak jej się teraz uczyniło jasno. Strach, strach, jak jasno!"
Maria Konopnicka napisała dla dzieci bardzo piękne wierszyki. Ukazują one dzieciom świat przyrody, wieś i lasy, w których żyją dzikie zwierzęta. Dzieci za sprawą jej wierszy spotykają bociana, osiołka, pieski, żaby czy owieczki, poznają uroki życia na wsi oraz piękno otaczającej przyrody. Wiersze Marii Konopnickiej pamięta się przez całe życie, a gdy na świat przychodzą własne dzieci, czyta im się twórczość Konopnickiej z ogromną przyjemnością. Maria Konopnicka ...
Maria Konopnicka jest przykładem pisarki, która swą twórczością chciała zwrócił uwagę społeczeństwa na nękające je problemy. Pisała utwory dla dzieci i znaczną część twórczości poświęciła młodzieży. Umiejętność odtwarzania psychiki dziecięcej, mentalności i wyobraźni dostrzec można w jej nowelach. W noweli Głupi Franek, gdzie ziemię polską chcą wykupić" Miemce ". Głupi Franek swoją mową, a na koniec modlitwą daje do zrozumienia chłopom jak cenną rzeczą jest ziemia...
Utwór pisany jest prozą poetycką z obszernymi wierszowanymi fragmentami. Jego akcja rozgrywa się w świecie mityczno-baśniowym a zarazem realnym; w następstwie pór roku – od wiosny do jesieni. Bohaterami baśni jest gromada krasnoludków, którymi rządzi król Błystek. Krasnoludki, które zimę spędziły pod ziemią, wychodzą wiosną na powierzchnie i spotykają ludzi. Pomagają ubogiej gęsiarce, sierotce Marysi, odnaleźć jej zagubione gąski. Udaje im się też wyciąg...
“Pan Balcer w Brazylii” to poemat Marii Konopnickiej, poetki i nowelistki okresu realizmu. Jest ona uznawana za jedną z najwybitniejszych polskich pisarek.Poemat składa się z sześciu pieśni. Ukazuje – z perspektywy jednego z bohaterów, prostego, ale zaradnego kowala Balcera – losy emigracyjnej tułaczki chłopskiej, którym Konopnicka nadała sens symboliczny: męczeńskiej drogi ludu.
Mała Julisia uwielbia słuchać bajek i opowieści. Szczególnie upodobała sobie jedną, o tym, jak zaczęto wykorzystywać len i tkać z niego ubrania. Zawsze gdy dziewczynka zakłada nową koszulkę, prosi starą Pawłową, by ta jeszcze raz przypomniała jej tę historię. A zaczyna się ona od tego, że w pewnym królestwie znajdowały się wszystkie dobra i bogactwa oprócz jednego. Brakowało w nim złota. Król na wszelkie sposoby starał się pozyskać kruszec, aż kiedyś spotkał kupca, który obie...
W izbie robiło się coraz ciemniej. Jesienny mrok wlewał się do środka. Było to w dzień zaduszek. Stara Mikołajka jak zwykle siedziała w kącie na niskim zydelku. Nie odrywała rąk od pracy, obierając wielkie kapuściane głąby. Zbierało zimno, a ludzie z dworu przygotowywali się do wyjścia na uroczystości. Ale Mikołajka miała inne plany. W swoim życiu doświadczyła rytuałów, przy których zaduszki wydają się niczym. Zaczyna opowiadać mrożącą krew w żyłach historię o wołyńskich obch...
W progu domu inteligenta zjawia się niespodziewany gość. Wygląda jak typowy polski chłop. Ma na sobie kamizelkę, płótniankę, szarawary wpuszczone w buty i kapelusz na głowie. Na plecach niesie zawiązany węzełek. Jest w drodze. Początkowo gospodarz myśli, że przyszedł żebrać o pomoc. Kiedy sięga do kieszeni, chłop wyprowadza go z błędu. Okazuje się, że celem wizyty jest zdobycie pewnej książki.
Słoneczny wrześniowy dzień. Rodzina zasiadła do stołu. Za oknami rozpościerał się widok na drogę. W powietrzu unosił się zapach odchodzącego lata. Słychać było odgłosy gęsi i echa nawoływań pastuszków. Spośród dźwięków natury wybijał się odgłos pracującej młockarni. Na odkrytym kieracie siedział Józik Srokacz, wesoło pogwizdując. Mężczyzna po śmierci matki przejął niemały majątek i teraz stał się obiektem zainteresowań wielu pań. Tymczasem we wnętrzu izby dorośli gwarnie dysk...
Ksawery uchodził za miejscowego idiotę. Nie był głupi, umiał czytać, doskonale radził sobie z wrzecionem, ale nie były to umiejętności cenione w pracy na wsi. A do takich chłopak za grosz się nie nadawał. Nie umiał ani orać, ani siać, ani grabić, ani nawet w garść plunąć. Inni chłopi śmiali się z niego, a Ksawery coraz bardziej się izolował i wkrótce rozmawiał już głównie ze zwierzętami i samym sobą. Nie miał ani ojca, ani matki, ani nawet aktu urodzin. O dokument miał postar...