„Henryk Ósmy Mydłkiewicz od zawsze chciał miec psa. Problem w tym, że żaden pies nie chciał mieć Henryka”. Henryk Ósmy Mydłkiewicz ma wszystkiego w brud. Nie ma jednak sznaucerka, a bardzo chciałby go mieć. Jego tata zgadza się na psa, lecz stawia warunek: musi to być zwierzak ze schroniska. I tak Henryk poznaje pomocną suczkę Kulke – i Opryszka – jamnika z przeszłością. Ale czy znajduje sznaucerka?...
Dziadek Władek to najlepszy dziadek na świecie! Co do tego nie ma najmniejszej wątpliwości ani jego wnuk Michałek, zwany Misiem, ani ulubiony misio Misia, zwany Niedźwładkiem. Cała trójka (dziadek Władek, Misio i Niedźwładek) jest nierozłączna i spędza razem prawie każdą chwilę. Pewnego dnia jednak wszystko się zmienia, bo okazuje się, że dziadek Władek… odszedł. Dokąd? Do nieba. Początkowo ani Misio, ani Niedźwładek nie podejrzewają niczego złego, bo przecież dziadek ...
Nieco gapowata, ale serdeczna i uparta Gęś to postać rozpisana tak, że trudno jej nie polubić. Ma dziewczęcy urok, godny podziwu dystans do siebie, autoironię i otwartość wobec otoczenia. Największą jednak zaletą naszej Gęsi jest to, że – nietypowo dla swojego gatunku – niechętnie się szarogęsi. Ma natomiast zupełnie inny atrybut – olbrzymią, pierzastą, okrągłą i czarną… depresję. Historyjka, która z pozoru wydaje się być jedynie mądrą przypowieścią o ponadczasowych wartośc...
„Kto by nie chciał mieć psa?” to pełna humoru i ciepła opowieść Marty Guśniowskiej, która wciągnie zarówno najmłodszych, jak i dorosłych czytelników. Głównym bohaterem jest Henryk Ósmy Mydłkiewicz – chłopiec, który wiedzie życie jak w bajce. Ma wszystko, czego potrzeba do szczęścia, poza jednym – obecnością taty. Henryk Siódmy Mydłkiewicz jest bowiem bardzo zajętym biznesmenem. Aby zrekompensować synowi swoją częstą nieobecność, zgadza się, by chłopiec przygarnął psa ze schro...
Mały Pingwin nie otrzymał w tym roku odpowiedzi na swój list do Świętego Mikołaja. Bardzo się martwi, że Mikołaja dopadło Straszliwe Przeziębienie. Bo ZAWSZE odpisywał. A co jeśli teraz Święta są zagrożone? I dzieci nie dostaną prezentów? Pingwin wyrusza z misją ratunkową: nadaje siebie samego w przesyłce lotniczej na biegun północny – musi szybko dostarczyć Mikołajowi babciny syrop malinowy z lipą. Jemu zawsze pomagał! Czy uda mu się dotrzeć do celu i uratować Święta?
SummaryBędziecie śmiać się, czytając; Marta G. nie przepuszcza żadnej okazji, żeby złowić, zaprojektować, opisać komizm sytuacyjny, slapstick, gag. Ale nigdy nie wygłup! To zawsze są ludzie w kostiumach bajkowych, zwierzęcych, czasem kompletnie odjechanych, ale ludzie, zwykle fajni i niegłupi w zabawnych sytuacjach. Można się nad nimi pośmiać, nie da się ich nie polubić, a niekiedy wypada mocno docenić ich niebylejakość. Stara szkoła mądrej komedii. Odwiecznie skuteczna.Jacek...