Mówi się, że z roku na rok marnujemy coraz więcej żywności, a w śmietnikach lądują kilogramy resztek, które mogłyby stanowić pełnowartościowe pożywienie. Wyrzucamy to, co wydaje nam się niejadalne: sterty ziemniaczanych obierków, dziesiątki suchych kromek chleba, resztki jogurtu zalegające na dnie plastikowych kubeczków, obite jabłka, opakowania z przeterminowanym makaronem, którego nie zdążyliśmy ugotować. Ale czy na pewno marnotrawstwo żywieniowe rośnie w tak szybkim temp...
Wznowienie szeroko dyskutowanej książki Marty Sapały. Bardzo dziś aktualnej wobec szalejącej inflacji i szukania oszczędności w każdej dziedzinie życia. Kilkanaście gospodarstw domowych zdecydowało się na udział w eksperymencie o jednym, bardzo prostym założeniu: mają kupować tylko to, co niezbędne. Czym jest niezbędność dla matki dwóch córek, a czym dla wielkomiejskiego singla? Czy oszczędność ma swoje źródła w stanie konta, czy zaczyna się już w głowie?Dziennikarka Marta Sa...
Kilkanaście gospodarstw domowych zdecydowało się na udział w eksperymencie o jednym, bardzo prostym założeniu: mają kupować tylko to, co niezbędne. Czym jest niezbędność dla matki dwóch córek, a czym dla wielkomiejskiego singla? Czy oszczędność ma swoje źródła w stanie konta, czy zaczyna się już w głowie? Dziennikarka Marta Sapała w swoim fascynującym reportażu nie tylko przygląda się zwyczajom zakupowym Polek i Polaków (w tym swoim własnym), ale i osadza je w szerszym kontek...
Mówi się, że z roku na rok marnujemy coraz więcej żywności, a w śmietnikach lądują kilogramy resztek, które mogłyby stanowić pełnowartościowe pożywienie. Wyrzucamy to, co wydaje nam się niejadalne: sterty ziemniaczanych obierków, dziesiątki suchych kromek chleba, resztki jogurtu zalegające na dnie plastikowych kubeczków, obite jabłka, opakowania z przeterminowanym makaronem, którego nie zdążyliśmy ugotować. Ale czy na pewno marnotrawstwo żywieniowe rośnie w tak szybkim tempie...
Nie pamiętam już, kiedy i dlaczego przyszło mi do głowy, że kluczem do codzienności może być portfel. Jego zawartość (bądź jej brak) i to, co się z nią robi. Piszę o tym, co się dzieje, gdy spróbuje się – na jakiś czas – radykalnie ograniczyć codzienną konsumpcję. Oskubać ją do tego, co naprawdę niezbędne. Tymczasowy zakupowy post, na podjęcie którego zdecyduje się kilkanaście gospodarstw domowych z całej Polski, stanie się też częścią mojej codzienności. Na dwanaście ekspery...
Nie pamiętam już, kiedy i dlaczego przyszło mi do głowy, że kluczem do codzienności może być portfel. Jego zawartość (bądź jej brak) i to, co się z nią robi. Piszę o tym, co się dzieje, gdy spróbuje się – na jakiś czas – radykalnie ograniczyć codzienną konsumpcję. Oskubać ją do tego, co naprawdę niezbędne. Tymczasowy zakupowy post, na podjęcie którego zdecyduje się kilkanaście gospodarstw domowych z całej Polski, stanie się też częścią mojej codzienności. Na dwanaście ekspery...