Frank Rull wysiadł z taksówki przed hotelem Francuskim, w którym zatrzymał się w Paryżu. Po licznych koktajlach, które wypił tego wieczora, szumiało mu w głowie. Przed drzwiami swego pokoju wydobył klucz, wsadził do zamka i chciał przekręcić. Na próżno! Przycisnął klamkę. Ku wielkiemu zdumieniu przekonał się, że drzwi były otwarte. Na palcach wszedł do pokoju. Spuszczone story nadawały mu ponurej ciemności. Rull zaświecił światło. Pokój był pusty. Jednak mężczyzna nie miał ...