To poezja mająca konstrukcję, acz nie konstruowana, głęboko myślowa, acz nieprzemyślana, nie jest planowana ani się nie sączy, ale wytryska w chwilach, gdy Krzysiek opanowuje kolejny paroksyzm ciała, a już nie da rady z duchem i dobrze: może jako osiłek z dyplomami z fitness nie byłby w stanie być tak krystalicznym medium myśli. Bo to nie on mówi poezją, ale poezja mówi nim. On jest narzędziem, kto nie wierzy, niech się przekona, kto uwierzy, tym bardziej zaryzykuje. Nie sądz...
Książka W uścisku żywiołów. El Condor Rio Colca jest zapisem zmagań członków gliwickiego Akademickiego Klubu Turystycznego "Watra" i ich przyjaciół z kanionem Colca, zakończonych ostatecznie sukcesem – eksploracją niezbadanej części przełomu. Opowieść Krzysztofa Mrozowskiego przenosi nas w świat przygody, walki z surową przyrodą andyjskiej rzeki, a także mierzenia się z własnymi słabościami. Dla rodzimej literatury podróżniczej stanowi zaś najpełniejszy, źródłowy zapis niezwy...
Założona u progu XIV wieku Warszawa długo pozostawała miastem dość typowym: niedużym ośrodkiem produkcyjnym i jednym z licznych punktów na trasie wielkiego handlu. W XVI wieku stopniowo jej rola zaczyna się zmieniać. Przeobrażeniom tym towarzyszą przemiany społeczne i przestrzenne: powiększa się terytorium miasta, kształtują się funkcje poszczególnych obszarów i ich nazwy, do ośrodka napływają imigranci z bliższych i dalszych stron, którzy szukają tu dla siebie docelowego mie...
Oddajemy do rąk Czytelników trzeci tom tryptyku poezji Krzysztofa Mrozowskiego czy - jak zwykł mawiać nasz niezwykły Poeta - ogniwo całości stanowiącej Jego TRYLET, który nie jest ani trójcą, ani troistym bytem, ale na trzy głosy zbudowaną całością komplementarnych, we współgłos uwikłanych składowych, niemogących bez siebie istnieć, dopełniających się w dynamicznej interakcji członów naświetlających się wzajemnie.
Zebrane w tomie prace pochodzą z różnych okresów życia poety: od czwartej części utworu Text jeszcze z lat 60., traktowanej jako dzieło samoistne, bo dojrzalsze od poprzednich, aż po najnowsze zapisy Mrozowskiego z ostatnich miesięcy życia, mające wymowny tytuł Widmo umysłu, stające się zapewne ostatnim przejawem symboliki kształtowanej przez autora. Postanowiliśmy maksymalnie ograniczyć komentarze do słowa poety, jedynie sygnalnych, otwierających dopiero przestrzeń dociekań ...
To poezja mająca konstrukcję, acz nie konstruowana, głęboko myślowa, acz nieprzemyślana, nie jest planowana ani się nie sączy, ale wytryska w chwilach, gdy Krzysiek opanowuje kolejny paroksyzm ciała, a już nie da rady z duchem i dobrze: może jako osiłek z dyplomami z fitness nie byłby w stanie być tak krystalicznym medium myśli. Bo to nie on mówi poezją, ale poezja mówi nim. On jest narzędziem, kto nie wierzy, niech się przekona, kto uwierzy, tym bardziej zaryzykuje. Nie sądz...