Być może ktoś z Was zakochał się w dryblingu Roberto Baggio podczas włoskiego mundialu w 1990 roku. Może pamiętacie wielkie granie Boskiego Robertino w 1993 roku i jego bezapelacyjny prymat, który został ostatecznie zwieńczony zdobyciem Złotej Piłki. A może Wasze piłkarskie serce zaczęło bić dla tego eleganckiego geniusza futbolu w czasie amerykańskiego mundialu w 1994 roku. Część z Was zapewne usłyszała o nim dopiero, gdy zakładał koszulki Milanu, Bolonii, Interu czy Brescii...