Ma sześć, siedem lat. Jej mały świat jest ogromny. Jej uważność i miłość do wszystkiego wokół, od konia i jodły po larwę pająka i kamyk, są niezmierne. Jej bliscy jej nie rozumieją. Wszystko zapisuje kredkami na skrawkach papieru pakowego. Jej składnia jest karkołomna – rytmiczna, mozolna, z dziecięcymi natręctwami i cudnymi naleciałościami francuskimi. Jej słownictwo – osobliwe, momentami nowatorskie, momentami nieporadne. I też pełne francuskich słów i zdań. Chociaż jest...