Tytuł tomiku, sam w sobie wymowny, jest nieustającym hymnem na rzecz Boga. To równocześnie proste wyznanie wiary, które przekłada się również na modlitwy do Matki Boskiej, Świętych, a przede wszystkim do Jezusa Chrystusa. W tej prostolinijnej poezji są również dyskretnie przemycane prośby nie tylko o łaski, ale o życie, które powinno być zgodne z katalogiem chrześcijańskich zasad.
Nieustające apostrofy do Boga, Jezusa Chrystusa, Matki Bożej i wielu świętych. Ten modlitewno-litanijny charakter tej liryki potrafi nie tylko wzruszyć. Przypomina nam o marnościach tego świata, o konieczności dbania o swoją godność, o ciągłej walce z pokusą grzechu. Tym zmaganiom towarzyszy zawsze nadzieja na odnowienie własnego człowieczeństwa, odkupienie i zbawienie. Sam Bóg jest postrzegany przez autorkę jako dobry i sprawiedliwy Gospodarz, z którym można nawet wybrać si...