Wyłaniający się z książki obraz polskiego oświecenia – inicjującego nowoczesność, bynajmniej nie antychrześcijańskiego, wchodzącego w złożone i niekoniecznie antagonistyczne relacje ze swą własną, sarmacką tradycją, re?eksyjnego i skłonnego do samokrytyki – nie we wszystkich elementach, być może nawet wręcz w niewielu, pokrywa się z tradycyjnym konterfektem epoki utrwalonym na kartach podręczników szkolnych i spetryfikowanym w zbiorowej świadomości. Pod wieloma względami odbi...