"Wprowadzenie stanu wojennego w Polsce miało przynajmniej dwie konsekwencje w sferze dyplomatycznej, których nie spodziewała się ekipa gen. Wojciecha Jaruzelskiego. 19 grudnia 1981 r. o azyl polityczny w Stanach Zjednoczonych poprosił Romuald Spasowski, ambasador PRL w Waszyngtonie. Cztery dni później na podobny krok zdecydował się polski przedstawiciel w Tokio Zdzisław Rurarz, który został szybko przewieziony do USA. Obie ucieczki wywarły wielkie wrażenie na polskiej i świat...
„Nie chcemy Narutowicza! Precz z żydami! Niech żyje faszyzm!”Warszawska ulica wrze. Tłumy podburzone przez narodowców protestują przeciwko wyborowi na pierwszego prezydenta Polski Gabriela Narutowicza. Tego kandydata poparli posłowie mniejszości narodowych. Dla nacjonalistów znad Wisły jest zatem „człowiekiem bolszewicko-żydowskich wpływów”.Niemal tysiącletnia Polska ledwie wczoraj odzyskała niepodległość po 123 latach zaborów. W swojej bogatej historii nie zna królobójstwa. ...
„Nie chcemy Narutowicza! Precz z żydami! Niech żyje faszyzm!” Warszawska ulica wrze. Tłumy podburzone przez narodowców protestują przeciwko wyborowi na pierwszego prezydenta Polski Gabriela Narutowicza. Tego kandydata poparli posłowie mniejszości narodowych. Dla nacjonalistów znad Wisły jest zatem „człowiekiem bolszewicko-żydowskich wpływów”. Niemal tysiącletnia Polska ledwie wczoraj odzyskała niepodległość po 123 latach zaborów. W swojej bogatej historii nie zna królobójst...
Postawa amerykańskich placówek dyplomatycznych w Polsce w latach 1980–1981 odzwierciedlała – na zasadzie swego rodzaju sprzężenia zwrotnego – amerykańską politykę wobec PRL w tym okresie. Ambasada (i konsulaty) realizowała jej wytyczne, wykuwane gdzieś w gabinetach Departamentu Stanu, CIA, Białego Domu i powiązanych z nimi instytucji, a jednocześnie sama wpływała na kształt tej polityki, „bombardując” te instytucje raportami, analizami, szyfrogramami itp., sporządzanymi przez...
Najpierw powołał ich Bóg. Potem zrobiła to Ojczyzna. Gdy nadszedł czas próby, polscy duchowni w mundurach ruszyli na front. Nie po to, by strzelać do Niemców. Nie po to, by zabijać Sowietów. Mieli wspierać walczących Polaków. Wątpiącym dodawać otuchy, zmuszonym do zabijania wrogów odpuszczać grzechy, umierającym udzielać ostatniego namaszczenia.Kampania wrześniowa kończy się klęską. Choć sowieckie zdziczenie wobec duchownych nie jest tajemnicą, polscy kapelani idą do ni...
Najpierw powołał ich Bóg. Potem zrobiła to Ojczyzna. Gdy nadszedł czas próby, polscy duchowni w mundurach ruszyli na front. Nie po to, by strzelać do Niemców. Nie po to, by zabijać Sowietów. Mieli wspierać walczących Polaków. Wątpiącym dodawać otuchy, zmuszonym do zabijania wrogów odpuszczać grzechy, umierającym udzielać ostatniego namaszczenia. Kampania wrześniowa kończy się klęską. Choć sowieckie zdziczenie wobec duchownych nie jest tajemnicą, polscy kapelani idą do niewol...
W latach osiemdziesiątych XX w. na Antypodach osiedliło się co najmniej 25 tys. Polaków, z których ponad połowa posiadała status uchodźcy. Mimo znacznej odległości od Polski Australia znalazła się w czołówce krajów docelowych polskiej migracji w tej dekadzie. Najbardziej znaczące inicjatywy publiczne, związane z bieżącymi wydarzeniami w PRL, podjęli jednak przedstawiciele polskiej diaspory wywodzący się z wcześniejszych fal migracyjnych. Temat solidarnościowej działalności r...
„16 grudnia 1922 r. w sali Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych po daniu trzech strzałów do Prezydenta Narutowicza cofnąłem się o jeden czy dwa kroki i odwróciłem tyłem. Tak stałem bez ruchu. Czekałem, aż ktoś się zbliży. Nie zbliżał się nikt – nikt nie rozumiał, co się stało i że to ja byłem sprawcą strzałów.”Tak rozpoczyna się książka, która, jak pisze we wstępie sam autor, jest nie tyle biografią, ile próbą znalezienia odpowiedzi na narzucające się niemal od razu pytanie: Dl...
Sanacyjny sędzia, wójt przedwojennej wsi, strażnik więzienny, potomek marszałka królowej Bony, damski bokser, adwokat okupowanej Warszawy, księgowy w mleczarni, kierownik w fabryce czekolady, oficer polityczny Armii Czerwonej i reprezentant Polski w szachach, rekwizytor w wytwórni filmowej, ledwo piśmienny politruk po podstawówce, sędzia Trybunału Konstytucyjnego, kandydat na żywiciela wszy, szczerbaty olbrzym zwany „Krwawym Edziem”, rezydent wywiadu wojskowego, skorumpowany ...
"Monografia – powstała w ramach miniserii „Temida tyranów” – stanowi pierwszy krok do całościowego ujęcia historii i funkcjonowania Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie w latach 1946–1955. Ten największy i najważniejszy z sieci WSR nie doczekał się dotychczas osobnego opracowania, m.in. z racji ogromu, a jednocześnie niekompletności zachowanego materiału źródłowego. Książka proponuje spojrzenie na warszawski WSR od wewnątrz: skupia się na wewnętrznych mechanizmach jego funk...
Polska Akademia Nauk w zamyśle komunistycznych władz partyjno-państwowych była główną instytucją naukową PRL. Z tego powodu pozostawała pod ścisłym nadzorem politycznym, sprawowanym zarówno od wewnątrz – przez kadrę kierowniczą i aparat administracyjny nominowane przez władze, jak i od zewnątrz – przez poszczególne instancje partyjne, rząd i Służbę Bezpieczeństwa. Prezentowana w pierwszym tomie wydawnictwa aktywność operacyjna SB wobec PAN stanowiła jednak tylko drugą linię i...
W niedzielę 13 grudnia 1981 r. w Waszyngtonie dało się odczuć weekendowe pustki. Prezydent Ronald Reagan przebywał w rezydencji w Camp David. Również ambasada USA w Warszawie była pozbawiona „głowy”: ambasador Francis J. Meehan akurat wyjechał. Wieści o wprowadzeniu stanu wojennego w PRL potraktowano jednak bardzo poważnie. Wobec narzuconych przez ekipę gen. Wojciecha Jaruzelskiego ograniczeń komunikacyjnych warszawska ambasada, a także konsulaty USA w Krakowie i Poznaniu, st...
Za ile litrów samogonu można kupić sowiecki autobus? W jaki sposób doktorant historii może dostać główną rolę w filmie Zanussiego? Jak wymienić szermiercze klingi na skuter Lambretta? Dlaczego Gierek obraził się na polskich alpinistów, którzy zdobyli Mount Everest? Kim byli „Szary Grizzly” i „Andzia”? Na te i inne pytania odpowiada sam Andrzej Paczkowski. Mówi też sztuce przerabiania esesmańskich spodni, sowieckich kowbojach, stosie porzuconych Stalinów, kakofonii na placu De...
Życie Georges’a Minka to prawdziwa kronika drugiej połowy XX wieku. A dzięki pamięci rodzinnej w jego opowieści możemy odnaleźć specyficzne i dramatyczne obrazy z życia polsko-francusko-żydowskiej rodziny z pierwszych dekad stulecia. Fascynacja komunizmem, emigracja, wojna domowa w Hiszpanii, ruch oporu i niemieckie obozy koncentracyjne w czasie drugiej wojny światowej, powojenne wybory, inicjacja polityczna, pierwsze przejawy niezależnego myślenia, dysydentyzm, studia, ponow...
Przyjmując punkt widzenia ludzi z obrzeży społecznych – wykluczonych, stygmatyzowanych, żyjących na marginesie – odchodzimy od „wielkiej polityki”: nie zauważamy brutalnej rozprawy władz z legalną opozycją w latach czterdziestych, stalinowskich aresztowań, setek tysięcy ludzi na placu Defilad w październiku 1956 r., pałowanych studentów w marcu 1968 r., robotników Ursusa, niezliczonych mas pielgrzymów czekających na polskiego Papieża, demonstracji z czasów „Solidarności”, czo...
Celem książki jest ukazanie – w ogólnym zarysie – ewolucji strukturalnej pionu SB Komendy Stołecznej MO i Stołecznego Urzędu Spraw Wewnętrznych w latach 1975–1990. Praca proponuje charakterystykę strukturalną i funkcjonalną Komendy Stołecznej MO/ SUSW. Analiza ma na celu stworzenie pewnego „szkieletu” – instytucjonalno-strukturalnych ram, które można będzie wypełniać treścią w miarę prowadzenia dalszych, pogłębionych badań. Szczególnie istotne może się okazać dostrzeżenie w a...
istoria Ministerstwa Informacji i Propagandy (MIiP), a szczególnie jego warszawskich placówek, dobitnie pokazuje, że badacze „narodzin systemu władzy” w latach czterdziestych powinni unikać pokusy teleologicznej interpretacji działań komunistów. Podstawowy cel, nakazany przez Stalina – przejęcie pełnej kontroli nad krajem – był jasny, natomiast drogi jego realizacji, choć wytyczane na Kremlu, bywały kręte i nie zawsze dobrze przemyślane. Komuniści popełniali błędy i nieraz po...
Monografia ukazuje historię Komitetu Helsińskiego w Polsce, powstałego w opozycyjnym podziemiu na przełomie 1982 i 1983 r. Celem jego istnienia było dokumentowanie przypadków łamania praw człowieka przez aparat partyjno-państwowy PRL w dobie stanu wojennego i okresie „normalizacji”. Cykliczne raporty i inne analizy, sporządzane przez komitet do 1989 r. włącznie, miały służyć przede wszytkim nagłaśnianiu takich spraw na Zachodzie. W odróżnieniu od wielu innych podziemnych inic...
Czy totalitaryzmy mogą zostać rozliczone ze zbrodni? Bestialstw popełnionych przez narodowych socjalistów i komunistów nie da się ani cofnąć, ani wymazać – choć pamięć o nich i ich ocena, zwłaszcza w świecie zachodnim, nie jest jednolita. Jednocześnie w świadomości społecznej na całym świecie funkcjonują obecnie najróżniejsze stanowiska odnoszące się do dziedzictwa totalitaryzmów, doświadczanego bezpośrednio lub pośrednio. Do dziś wiele państw boryka się także, mimo rosnącego...
Daj się oszukać. Pozwól się uwieść. Oddaj mi swoje pieniądze. A później spróbuj mnie złapać! Genialny fałszerz, którego podrobione banknoty są dziś droższe niż oryginały… Oszust-dyplomata, którego nikt nie śmie prosić o uregulowanie rachunku za hotel czy obiad w restauracji… Uzdrowiciel, którego moc przenika nawet przez ekran telewizora… Uwodziciel, któremu wystarczy dziesięć minut, by każdą napotkaną kobietę zaciągnąć do łóżka. I okraść… Fałszywa hrabianka, z którą sypia po...
Nadepnąłeś komunistycznej władzy na odcisk? Zginiesz. Chcesz się bawić w opozycjonistę? Stracisz życie. Chroni cię sutanna? Skończysz jak Popiełuszko. Licealista utopiony w Wiśle… Sędziwy ksiądz ze skręconym karkiem… Były premier torturowany we własnym domu… Tłumaczka z poderżniętym gardłem i uduszona staruszka… To nie jest przyjemna lektura. Wszyscy bohaterowie nie żyją, a mordercy nie ponoszą kary. Giną dowody, a procesy zatrzymują się w martwym punkcie. Jeśli nie kocha si...
Polityczne procesy pokazowe (publiczne), niezależnie od epoki i ustroju, mają jeden cel: możliwie szerokie rozgłoszenie narracji przyjętej przez „reżyserów” rozprawy. W przypadku „ludowej” Polski tym reżyserem (i scenarzystą) był aparat partyjno-państwowy, instrumentem działania zaś – odpowiednie instancje wymiaru sprawiedliwości z jednej, a propagandy i środków masowego przekazu z drugiej strony. „Aktorami” tych z reguły tragicznych przedstawień, odgrywającymi – z własnej wo...