Jakub Żulczyk o Końcu świata: Autorka w roku 1997, który opisuje, miała lat – jeśli się nie mylę – 10, a mimo wszystko jej młody umysł potrafił zapamiętać wtedy całą tapetę otaczającego ją świata. Co więcej, potrafiła wyczuć jego tzw. zeitgeist, potrafiła doskonale zapamiętać nasz zbiorowy stan ducha. Zrozumieć już wtedy świat, w którym wszyscy baliśmy się, że w sylwestra 2000 cywilizacja skapituluje z powodu liczbowego błędu wpisanego w systemy operacyjne wszystkich komputer...