„Tak dobrego czasu Kraków nie przeżywał od renesansu. Dla jednych wciąż pokryty patyną, powolny, przesycony królewskim majestatem. Dla innych pełen młodej energii, świeżej krwi i nowoczesności. Kosmopolityczny, zagadkowy, urokliwy, zręcznie zaprojektowany organizm. W takim mieście chce nam się żyć, pisać o nim, umawiać się, pić przedpołudniową kawę i sączyć wieczorem wino w ulicznym ogródku. Słowem - smakować chwile. Żeby opowiedzieć o fenomenie Krakowa, zaprosiliśm...