Tytuł najnowszego zbioru wierszy Brahy Rosenfeld może intrygować. Dlaczego „połatane” cienie? — mógłby ktoś spytać. Najpierw jednak spróbujmy rozszyfrować „cienie”. To cień bowiem wydaje się słowem kluczem omawianego tomiku, spowija całą przestrzeń liryczną, wnika pomiędzy słowa, unosi się niczym mgła nad ewokowanymi zdarzeniami. Cień w rzeczonej książce ma też, jak sądzę, kilka znaczeń, odsyła do różnych poziomów doświadczenia opowiadanego przez liryczną bohaterkę zbioru. Do...