Tytuł tomiku nie jest wcale przewrotny i na wyrost. Tak jakoś w tej liryce jest, tak jakoś się staje, że to opiekuńcze muśnięcie czy trzepotanie anielskich skrzydeł jest namacalnie obecne. Czuje się je pod rozgwieżdżonym niebem czy pod słonecznymi promieniami. To dzięki nim można budować nić porozumienia z innymi , przeżywać miłość, pielęgnować przyjaźnie, jak pisze autorka budować mosty po których przemykają ludzkie uczucia. Tamara Mariola Tarasek jest poetką pejzażu, to w ...
Kiedyś Ryszard Kapuściński napisał: „Podróż przecież nie zaczyna się w momencie, kiedy ruszamy w drogę, i nie kończy, kiedy dotarliśmy do mety. W rzeczywistości zaczyna się dużo wcześniej i praktycznie nie kończy się nigdy, bo taśma pamięci kręci się w nas dalej, mimo że fizycznie dawno już nie ruszamy się z miejsca. Wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej.” Podoba mi się ta myśl i całkowicie się z nią zgadzam. ...