Jest coś niezwykłego w tym mikroskopijnym wycinku dziejów, zaledwie chwili, jeśli uwzględni się globalny wymiar historii, co sprawia, iż trudno jest przejść obojętnie wobec wydarzeń i związanych z nimi postaci epoki, która od imienia głównego bohatera przyjęła miano napoleońskiej. Z jednej strony może to być totalne zauroczenie, nieomalże apologetyczne uwielbienie, bliższe romantycznym bohaterom powieści Stendhala, jak chociażby Julian Sorel, niż pragmatycznej współczesności....