Wiersze Jolanty Więcław, które przybierają ilustrowaną szatę „Notatnika”, przywodzą mi na myśl tytuł jednego z najpiękniejszych opowiadań Jarosława Iwaszkiewicza. Wśród Jego młynów, obok tych nad Kamienną i Lutynią, jest także „Młyn nad Utratą”. Odczytajmy tytułową „Utratę” nie jako nazwę własną, ale pospolitą. Okaże się wtedy, że ten żywioł, żywioł utraty, jest wodą na młyn poezji Jolanty Więcław. U Iwaszkiewicza zostaje skojarzony z innym żywiołem: wodą, symbolem podświado...