Był królem stada. Wszystkie zwierzęta na pastwisku czuły respekt dla jego siły, a jednocześnie darzyły go szacunkiem za stateczność i wielkoduszność. Cieszył się również uznaniem dziedzica i innych mieszkańców dworu. Stawał w obronie słabszych – niejedno zwierzę w gospodarstwie, w tym jego ulubiony pies i kot, zawdzięczało mu ocalenie. To właśnie ta gotowość niesienia pomocy kazała mu ponieść najwyższą ofiarę, jaką – przynajmniej w ludzkim rozumieniu, ukrywanie Żydów – jest o...