Wedle deklaracji autora, miała to być prosta opowieść o możliwej wojnie, political fiction. Ale – jak pisze w swojej Przedmowie – zamiar się nie powiódł. "Czy dlatego, że opowieść /…/ zlokalizowałem w miejscu, które, mniemam, jest bardziej moje, niż przypadkowe w gruncie rzeczy miejsce zamieszkania? W regionie, o którym uparcie mówię: Prusy, gdy inni od dawna nazywają go Mazurami? Może z tej przyczyny, że w banalny pomysł – napadli nas Ruscy, od Królewca ruszyli na Gdańsk, na...
Czy Tristan może się objawić pod postacią sowieckiego porucznika z karnej kompanii? Czy napojem miłosnym może okazać się flaszka samogonu, rozpita do spółki z patrolem, który zatrzyma parę kochanków, spacerujących nocą, gdy w mieście obowiązuje godzina policyjna? Czy Don Juan może być zarazem Orfeuszem? Kim będzie, gdy nie doczeka się Komandora? Autor z alchemiczną dezynwolturą i poetycką inwencją miesza w materii mitu i literatury, opowiada coś, co po wielokroć...