267 z większej całości to wybór tekstów piosenek pisanych przez Jana Wołka od lat siedemdziesiątych do dziś. Znajdziemy tu zarówno teksty z czasów, gdy Autor był brodatym poetą z dwunastostrunową gitarą i drapieżnym głosem, jak i te późniejsze, pisane już wyłącznie dla innych wykonawców. Książka do czytania i zamyślania się; dla tych, którzy mają w duszy kamień i dla tych, którzy wciąż mają apetyt na życie. Bo zawsze można liczyć na wiersz. „Dla niektórych będzie to podróż ...
Mam nadzieję nie dożyć takiego poziomu błogostanu, by przeszło mi przez usta ‒ „jestem poetą!”. Pomijając to wybłyszczone od nadużywania „poetą się bywa”, owo „poeta” raczej zastrzegłbym dla literackich matuzalemów, którzy oblani miodem spiżu już tylko tkwią na wyżynach, a jeśli raczą wydać słowo, to nosi ono znamiona boskości, zanim jeszcze wybrzmi. Jest wielki i już! Wolę tych mniejszych, niezależnych od namaszczenia przez historię, leksykony, krytyków i nauczycielki od po...